Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturbike z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 49104.54 kilometrów w tym 2836.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 484789 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturbike.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:1120.65 km (w terenie 65.00 km; 5.80%)
Czas w ruchu:47:41
Średnia prędkość:17.92 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Suma podjazdów:3022 m
Suma kalorii:33299 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:46.69 km i 4h 46m
Więcej statystyk
  • DST 25.00km
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed Hutą, .....

Wtorek, 4 lutego 2014 · dodano: 04.02.2014 | Komentarze 2

Poranna kawa, trochę papierów do plecaka i czas ruszyć na podbój elbląskich urzędów. W urzędach jak to w urzędach, przez telefon cuda, wianki, dzbanki,a jak już wystałem się w kolejce to okazuje się, że nie mam spodeczka pod filiżankę i pani uroniła kropelkę kawy na nowiusieńką sukieniunie. No ale dziś z mojej strony stres "0", agresywność "0". A to wszystko po takim oto widoczku jaki udało mi się zaobserwować :-)

Elbląskie Kaczowisko_tu zimują ptaszyska :-)
Elbląskie Kaczowisko_tu zimują ptaszyska :-) © arturbike
To był relaksik przed wizytą w kolejnym urzędzie. Tu długo nie czekałem o dziwo, ale zauważyłem niesamowite zjawisko. Na sali OK w US, jest kilka rzędów krzeseł, takich ze sobą zespolonych po cztery. Przede mną są dwa puste rzędy, wpada jakaś blondyna z papierami i siada w jednym z rzędów tych krzesełek, pustych rzędów. Patrzę i nie wierzę ! Blondyna nie trafiła na jedno z krzesełek tylko usiadła po między drugim i trzecim ! :-), nie wytrzymałem i odruchowo lekuchno parsknąłem śmiechem, a po chwili słyszę, ups?! nie trafiłam ??.
Nie dałem rady wyszedłem, odpiąłem mojego Talonika, co by komornicy się za bardzo nie przyzwyczajali i poleciałem na hutę.


Talonik na parkingu w ciekawym towarzystwie, a ja w urzędzie
Talonik na parkingu w ciekawym towarzystwie, a ja w urzędzie © arturbike




  • DST 12.00km
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Huta.....

Poniedziałek, 3 lutego 2014 · dodano: 03.02.2014 | Komentarze 0

Lekko obolały po wczorajszym "przylodowaniu " ruszyłem na poszukiwanie wolnej myjni przed hutą. Wszędzie kolejki, a czasu nie wiele, więc zaoszczędziłem dziś 2 PLN (dwa zyble).
Reszta b/z




  • DST 70.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 16.41km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 2710kcal
  • Podjazdy 465m
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

6"Ugień z kiełbą" Marka B

Niedziela, 2 lutego 2014 · dodano: 02.02.2014 | Komentarze 2




Na szalaku do Św. Kamienia

Na szalaku do Św. Kamienia © arturbike


KILKA FOTEK

Lekko spóźniony na miejsce zbiórki, postanowiłem pojechać do Św. Kamienia solo. I tak dzisiejszy rajd rozpocząłem od strony ul. Fromborskiej.
Jadąc spokojnie w kierunku Tolkmicka zajeżdżam do Łęcza i sprawdzam stan pięciu domów podcieniowych. No fajnie nie jest. Dalej sprawdzam stan dróżki do Suchacza. Będąc w miasteczku postanowiłem zajechać na plażę. I tu ku mojemu zadowolenia zauważam bikerów, a podjeżdżając bliżej widzę, że to ekipa Marka B :-)Namierzony Darecki ESR na lodzie w Suchaczu
http://www.endomondo.com/workouts/292476465/6875123
Namierzony Darecki ESR na lodzie w Suchaczu © arturbikeNa zalewie w Suchaczu, Pawlik
Na zalewie w Suchaczu, Pawlik © arturbike
Marek B, sprawdza szlak na rowerek :-)
Marek B, sprawdza szlak na rowerek :-) © arturbike

Od Suchacza jedziemy już wspólnie w stronę miejsca zaplanowanego "ugnia i kiełby".
Za portem w Tolkmicku wbijamy się na lód. Zalew zamarzł fantastycznie i można spokojnie pobawić się na lodzie. Na kilka metrów przed kamieniem dojeżdża do nas Mirek.
To nie upadek tylko sprawdzenie co to się zarwało pode mną :-)
To nie upadek tylko sprawdzenie co to się zarwało pode mną :-) © arturbike
Marek B + dwóch i ja trzeci :-)
Marek B + dwóch i ja trzeci :-) © arturbike
Mitrekbiker60 dojechał po naszych śladach
Mitrekbiker60 dojechał po naszych śladach © arturbike

Kamyczek zdobyty :-)
Kamyczek zdobyty :-) © arturbike
Kamyczek zdobyty
Kamyczek zdobyty © arturbike



Po tym jak już wszyscy dojechali do Św, Kamienia zaczęło się rozpalanie ognia. Kiełbaski na patykach zaczynają puszczać soki :-).
No to czas na popas
No to czas na popas © arturbike
Już się pali, czas na kiełbę
Już się pali, czas na kiełbę © arturbike
I już za chwilę
I już za chwilę © arturbike

Na horyzoncie zauważamy łyżwiarza, szybko okazuje się, że to Leszek postanowił zajechać do nas. Kilka minut później dojeżdża na łyżwach jeszcze dwóch ziomali, Kudłaty i Szwagier.
Kiełbaski zjedzone, czas się zbierać. W drogę powrotną po lodzie pojechaliśmy 100% ekipą. Tu również przez nieuwagę zaliczam glebe i tracę swój aparat. Po uderzeniu o lód rozsypał się jak klocki lego :-(, ale chwilę później znajduję swoją tylną lampkę która to odpadła z roweru nie wiedzieć czemu i jeszcze sobie świeciła :-).
W Tolkmicku podzieliliśmy się na dwie ekipy. Ja i czterech bikerów ruszyliśmy lasem do Ebowa, reszta poleciała 503'ką.
Po przebiciu się białą i czarną drogą wylądowaliśmy jeszcze na chwilę w Jeleniej Dolinie nad j. Martwym, gdzie wczoraj Marek B zażywał kąpieli :-).
Z Jeleniej szybka dzida do do domu.
Od i tak minął kolejny rowerowy dzionek :-).


Kategoria do 100 km


  • DST 94.50km
  • Czas 04:48
  • VAVG 19.69km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Kalorie 3775kcal
  • Podjazdy 325m
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

5"W poszukiwaniu Elbląskiego Bikera :-)

Sobota, 1 lutego 2014 · dodano: 01.02.2014 | Komentarze 6

.............. co prawda na dzisiejszy wyjazd umawiałem się z Sierrą, ale poranna awaria spowodowała ogromne opóźnienie mojego wyjazdu. Niespecjalnie widząc sens jazdy w takich warunkach nad Zatokę Gdańską wysłałem sms'a do Mariusza z myślą, że jednak grzeje tyłek w domciu. Ku mojemu lekkiemu zdziwieniu odbieram wiadomość " ...... jestem w Krynicy Morskiej i walę na Sztutowo.........". No a ja w tym czasie byłem w Tujsku. No nie pozostało nic innego jak grzać do Sztutowa co by lipy nie było. Po drodze kilka fotek i dalej na szlak.

KILKA FOTEK





Nad rzeką Nogat w Kępkach
Nad rzeką Nogat w Kępkach © arturbike
Za Marzęcinem :-)
Za Marzęcinem :-) © arturbike
Pod Tujskiem :-)
Pod Tujskiem :-) © arturbike

Do  Sztutowa klimacik super, jazda z wiatrem to czysta przyjemność. Znajdując tunel powietrzny jadę bez żadnego problemu w granicach 40 km/h. I tak sympatycznie dojeżdżam do umówionego miejsca w Sztutowie czyli plaży głównej gdzie już na brzegu Zatoki Gdańskiej czeka Mariusz.
Tak jak widać na tablicy :-)
Tak jak widać na tablicy :-) © arturbike
No to i ja sobie strzelam fotę, a co :-)
Na plaży w Sztutowie :-)
Na plaży w Sztutowie :-) © arturbike


Na plaży lekkie pogaduchy i plan na powrót. Widząc, że łatwo nie będzie nie kombinujemy specjalnie. Mario ma już w girach ok 80 km,  a zostało jeszcze do przejechania dobre 40 km.
Na plaży poczułem ogromną potrzebę posilenia się. I tak ruszyliśmy do Stegny, do Mariowej zaprzyjaźnionej restauracji "Łajba".
Tu mały popas, dziś zostałem namówiony na pierogi ze szpinakiem i łososiem, do tego ciepła słodziutka herbatka i trochę bursztynowego napitku :-P.
No tak, fajnie miło i przyjemnie, ale czas dupska ruszać do domciu. No i tu zaczyna się droga przez mękę. Po wjeździe na rondo w Stegnie zaczyna się mały sajgon z wiaterkiem. Wiedzieliśmy, że tak będzie, ale, że aż tak ???? No lipa straszna. Małymi skokami od punktu A do punktu B i dalej. Po drodze zaliczamy kultowe miejscówki, no bo jak inaczej być nie może :-P.
Powrót do domu na latareczkach. Łatwo nie było, ale dali my radę.
Jutro Markowy "ugień z kiełbą ", postaram się nawiedzić tą kultową imprę :-)

Dzięki Mario za wspólne przejechane kaemy, warto było bo super było :-). Do ...............
(y)




Kategoria do 100 km