Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturbike z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 49104.54 kilometrów w tym 2836.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 484789 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturbike.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 70.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 16.41km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 2710kcal
  • Podjazdy 465m
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

6"Ugień z kiełbą" Marka B

Niedziela, 2 lutego 2014 · dodano: 02.02.2014 | Komentarze 2




Na szalaku do Św. Kamienia

Na szalaku do Św. Kamienia © arturbike


KILKA FOTEK

Lekko spóźniony na miejsce zbiórki, postanowiłem pojechać do Św. Kamienia solo. I tak dzisiejszy rajd rozpocząłem od strony ul. Fromborskiej.
Jadąc spokojnie w kierunku Tolkmicka zajeżdżam do Łęcza i sprawdzam stan pięciu domów podcieniowych. No fajnie nie jest. Dalej sprawdzam stan dróżki do Suchacza. Będąc w miasteczku postanowiłem zajechać na plażę. I tu ku mojemu zadowolenia zauważam bikerów, a podjeżdżając bliżej widzę, że to ekipa Marka B :-)Namierzony Darecki ESR na lodzie w Suchaczu
http://www.endomondo.com/workouts/292476465/6875123
Namierzony Darecki ESR na lodzie w Suchaczu © arturbikeNa zalewie w Suchaczu, Pawlik
Na zalewie w Suchaczu, Pawlik © arturbike
Marek B, sprawdza szlak na rowerek :-)
Marek B, sprawdza szlak na rowerek :-) © arturbike

Od Suchacza jedziemy już wspólnie w stronę miejsca zaplanowanego "ugnia i kiełby".
Za portem w Tolkmicku wbijamy się na lód. Zalew zamarzł fantastycznie i można spokojnie pobawić się na lodzie. Na kilka metrów przed kamieniem dojeżdża do nas Mirek.
To nie upadek tylko sprawdzenie co to się zarwało pode mną :-)
To nie upadek tylko sprawdzenie co to się zarwało pode mną :-) © arturbike
Marek B + dwóch i ja trzeci :-)
Marek B + dwóch i ja trzeci :-) © arturbike
Mitrekbiker60 dojechał po naszych śladach
Mitrekbiker60 dojechał po naszych śladach © arturbike

Kamyczek zdobyty :-)
Kamyczek zdobyty :-) © arturbike
Kamyczek zdobyty
Kamyczek zdobyty © arturbike



Po tym jak już wszyscy dojechali do Św, Kamienia zaczęło się rozpalanie ognia. Kiełbaski na patykach zaczynają puszczać soki :-).
No to czas na popas
No to czas na popas © arturbike
Już się pali, czas na kiełbę
Już się pali, czas na kiełbę © arturbike
I już za chwilę
I już za chwilę © arturbike

Na horyzoncie zauważamy łyżwiarza, szybko okazuje się, że to Leszek postanowił zajechać do nas. Kilka minut później dojeżdża na łyżwach jeszcze dwóch ziomali, Kudłaty i Szwagier.
Kiełbaski zjedzone, czas się zbierać. W drogę powrotną po lodzie pojechaliśmy 100% ekipą. Tu również przez nieuwagę zaliczam glebe i tracę swój aparat. Po uderzeniu o lód rozsypał się jak klocki lego :-(, ale chwilę później znajduję swoją tylną lampkę która to odpadła z roweru nie wiedzieć czemu i jeszcze sobie świeciła :-).
W Tolkmicku podzieliliśmy się na dwie ekipy. Ja i czterech bikerów ruszyliśmy lasem do Ebowa, reszta poleciała 503'ką.
Po przebiciu się białą i czarną drogą wylądowaliśmy jeszcze na chwilę w Jeleniej Dolinie nad j. Martwym, gdzie wczoraj Marek B zażywał kąpieli :-).
Z Jeleniej szybka dzida do do domu.
Od i tak minął kolejny rowerowy dzionek :-).


Kategoria do 100 km



Komentarze
Darecki
| 06:57 poniedziałek, 3 lutego 2014 | linkuj Nefre Ty na narciorach tyż miałaś piknie.
Nefre
| 00:12 poniedziałek, 3 lutego 2014 | linkuj Fajna trasa, macir fajne fotki z rowerkami przy kamieniu. Szkoda, że aparat się zniszczył, trzeba uważać na sprzęty....
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!