Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturbike z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 49104.54 kilometrów w tym 2836.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 484789 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturbike.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 35.00km
  • Teren 20.00km
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dawna Olejarnia......

Wtorek, 29 października 2013 · dodano: 29.10.2013 | Komentarze 3

Po wczorajszym, może pojadę jutro, dziś pojechałem :-)

TRASA

PARĘ FOTEK

WSPÓŁRZĘDNE 54°10'55"N 19°26'54"E

Poranne przebudzenie, rzut "okiem za okno", jest git,jadę.
Wyprawiłem laski z domu, kawka za chwile druga, coś na ząb i spadam na rower.
Wiaterek dyma dość dobrze, no to przecie nie będę jechał na siłę pod wiatr. Mój kierunek to Dawna Olejarnia nad rzeczką Kumielą na Wysoczyźnie Elbląskiej.
Że wiaterek nie rozpieszcza to obrałem kurs na Modrzewinę i tak z JP II wpadłem w sympatyczny teren i pognałem dalej na czerwony szlak w Zajeździe.

Mała niespodzianka na dobry poczatek mojego rajdu © arturbike


Po wjeździe do lasu na czerwony szlak, moja dróżka przerodziła się w przeprawę terenową. Wczorajszy deszczyk i ogólnie mokre podłoże od dłuższego czasu zrobiło swoje. Aby było jeszcze fajniej, zniknęła kładeczka na rzeczce Kumieli, a ciężki leśny sprzęt pozostawiło koleiny na dobre pół metra i lepiej :-). ale ogólnie jest git.
Tak wygląda oznakowany szlak czerwony, masakra :-( © arturbike
I co dalej, gdzie jest kładka ???? © arturbike
Chwila na sprawdzenie terenu po drugiej stronie, tu nie może być błędu © arturbike


I tak po przeprawie na drugą stronę ruszyłem dalej oznakowanym czerwonym szlakiem, który doprowadził mnie do Jagodnika. Tu focia Willhelmowego kamienia zwanego obeliskiem
Willhelmowy Kamień zwany obelskim w Jagodniku © arturbike


i spadam na najwyższą górę Wysoczyzny Elbląskiej zwaną Górą Srebrną 198.5 m n.p.m.Dalsza dróżka to asfalcik parę kilometrów. I dobrze, bo oponki lekuchno się oczyściły :-).
Po kolejny przecięciu Kumieli, terenem dojeżdżam do śluzy Dawnej Olejarni. Po samej manufakturze zostało kilka kamieni, ale sama śluza i kanał pomocniczy jest wyremontowany/ odrestaurowany. Trawka pięknie wykoszona, widać, że ktoś o to miejsce dba. Taki widok bardzo mnie zaskoczył i jednocześnie ucieszył.
Chwila odpoczynku, parę fotek i kurs do domu.
Śluza Dawnej Olejarni © arturbike
To też śluza © arturbike
Stopnie wodne na śluzie Dawnej Olejarni © arturbike
Kanał pomocniczy śluzy Dawnej Olejarni © arturbike
Pozostałości po Dawnej Olejarni © arturbike
Sie trochę ubrudziłem........ :-) © arturbike
A ja wcale lepiej nie wyglądam .... :-) © arturbike


Po drodze chciałem zaliczyć myjnię, ale blachosmrody ustawiły się w kolejce, szkoda czasu, no i czas na hutę.
Od i tak minęło mi sympatycznie przedpołudnie :-)





Komentarze
arturbike
| 14:41 wtorek, 29 października 2013 | linkuj Nefre to tylko kawałek dalej od wczorajszego młyna :-)
andale zapewniam Cię, żeby leśnicy nie robili za rolników to wszystko byłoby git, tak jak było parę lat wcześniej :-)
andale
| 13:42 wtorek, 29 października 2013 | linkuj Cóż, ciężko jest wymagać od szlaku pieszego, aby był przejezdny rowerem ;)
Nefre
| 12:21 wtorek, 29 października 2013 | linkuj Fajna wycieczka:))
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!