Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturbike z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 49104.54 kilometrów w tym 2836.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 484789 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturbike.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.00km
  • Czas 06:54
  • VAVG 14.49km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 3264kcal
  • Podjazdy 301m
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nizina Walichnowska_Dolina Dolnej Wisły

Poniedziałek, 5 stycznia 2015 · dodano: 08.01.2015 | Komentarze 8


FOTKI Z WYJAZDU



Dolina Dolnej Wisły
Dolina Dolnej Wisły © arturbike


....... Nizina Walichnowska w Dolinie Dolnej Wisły. Taki cel był postawiony na dzisiejszy rowerowy dzionek.
Poszukując ciekawych miejsc na portalach i stronach o Żuławach, doczytałem jakiś czas temu, że Mennonici zrobili kawał dużej roboty również w tej części Dolnej Wisły. Wyznaczyłem trasę którą chciałem pokonać z miejscami do odwiedzenia i do z dokumentowania w sposób szczególny. A że szlak jest mi dobrze znany bo to dróżka Tczew - Gniew, postanowiłem poszukać jakiejś innej drogi, aby nie jeździć za każdy razem tą samą trasą. Plan miałem aby do Tczewa dojechać na kołach, ale warunki na szosie były fatalne i wspomogłem się PKP PR. W Tczewie byłem umówiony z Kaśką i Leszkiem i wspólnie mieliśmy ruszyć na wycieczkę. W umówione miejsce dojechała Kaśka, Leszek miał coś ważnego do załatwienia i planował dojechać do nas później.
Po wypiciu kawki, spakowaliśmy graty do sakw i ruszyliśmy na szlak. Pogoda fantastyczna, słoneczko które zagościło z rana na niebie towarzyszyło nam przez cały dzień. DDR'ki , którymi przejeżdżaliśmy przez miasto dobrze przymarznięte i bardzo śliskie, co już na starcie spowodowało lekki niepokój i obawy przed upadkiem.
Po wydostaniu się z miasta obieramy kierunek na Nizinę Walichnowską. Spokojnym tempem przemierzamy kilometr za kilometrem, nabierając pewności w jeździe na niedokońca przyjaznej nawierzchni.
Pierwszym celem jest wieś Rybaki, gdzie znajduje się pałac z folwarkiem. Miejsce dobrze mi znane, bo wielokrotnie przejeżdżałem obok tego zabytku robiąc zdjęcia nie zsiadając z roweru. Dziś jest inaczej. Postanowiłem obejść ile się da tą piękną posesję która znajduje się w rękach prywatnych. Zespół pochodzi z II poł. XIX w. i świadczy o wielkiej zamożności jego właścicieli i wysokiej kulturze gospodarki rolnej.Składa się z pałacu (dwa budynki na planie prostokąta ustawione prostopadle i zespolone łącznikiem z okrągłą wieżą), niewielkiego parku krajobrazowego i folwarku z dwoma budynkami flankującymi bramę wjazdową. Budynki gospodarcze są przykładem architektury przemysłowej końca XIX w. Dodać należny także pozostałość ogrodzenia: dwa ceglane słupki bramne. 

Następny cel w Rybakach to śluza i stacje pomp odwadniających Nizinę Walichnowską. Trzy pompy "Zgoda", "Nadzieje", "Pokój" to ponad stu letnie budowle hydrotechniczne na Kociewiu, które działają do dziś. I tak pompy "Nadzieja" i "Pokój" znajdują się po między Jeziorem Pelplińskim, a wałem Wiślanym, a pompa "Zgoda" odwadnia bezpośrednio Nizinę Walichnowską do Jeziora Pelplińskiego. My na chwilę zatrzymaliśmy się na śluzie wałowej. Wmurowane żeliwne tablice ukazują datę 1896 rok. Ciekawostką tej śluzy jest to, że co prawda nieoryginalne wrota, bo zainstalowane w 2001 roku zamykają się automatycznie pod naporem wód z Wisły, a przy niskim poziome wody w Wiśle, wrota uchylają się i pozwalają na grawitacyjny przepływ wody z Jeziora Pelplińskiego. Oryginalne wrota, ponad stu letnie nitowane wrota zostały przewiezione na teren szkoły podstawowej przez jej dyrektora Pana Mariusza Śledzia, który jest również kronikarzem Niziny Walichnowskiej i rodu Dirksenów, autorów i budowniczych tego regionu.    W planach jest zbudowanie pomnika z zabytkowych wrót.



Pałac i folwark we wsi Rybaki
Pałac i folwark we wsi Rybaki © arturbike
Śluza we wsi Rybaki
Śluza we wsi Rybaki © arturbike

Zjeżdżając z wału osiągamy kolejny cel . Międzyłęż i cmentarz Mennonicki. Również miejsce dobrze znane z naszych przejazdów w kierunku Gniewu. Jadąc dalej, bardzo dokładnie przemierzamy wieś Wielkie Walichnowy. Tu z materiałów piśmiennych dowiedziałem się o replikach drewnianych tablic z początku XVIII wieku utworzonych przez ks. Marcina Augustyna Szelę. Tablice ks. Szeli to swoiste zaklęcia, mające uchronić wieś przed nieszczęściami, gdyż na każdej z nich zamieszczona została prośba o opiekę. Tablice są ustawione w cztery strony świata. We wsi usytuowana jest również zabytkowa podcieniowa kuźnia  i gotycki kościół.


Jedna z czterech drewnianych tablic_replik
Jedna z czterech drewnianych tablic_replik © arturbike

Podcieniowa Kuźnia

Podcieniowa Kuźnia © arturbike
Kościół gotycki w Wielkie Walichnowy
                                                              Kościół gotycki w Wielkie Walichnowy © arturbike


Jadąc dalej wytyczonym szlakiem na wjeździe do Polskiego Gronowa odbijamy w polne dróżki w kierunku Wzgórz Morenowych. Piękne widoczki zaczynają nam się pokazywać w oddali, zielone wzgórza, pofałdowany teren, trudno uwierzyć, że to pora zimowa, a nasza wycieczka odbywa się na początku stycznia !!.

Polnymi dróżkami dojeżdżam do podnóża Wzgórz Morenowych. Przy jednym z nich zatrzymujemy się na chwilę, widoczek niesamowity. Lekko obsypująca się ściana wzgórza odkrywa cały swój przekrój.

Panorama na Nizinę Walichnowską i Wzgórza Morenowe

Panorama na Nizinę Walichnowską i Wzgórza Morenowe © arturbikeJedno ze wzgórz
Jedno ze wzgórz © arturbike 

Jadąc dalej zostawiamy miejsce które jest nam już znane, a jest nim miejsce walki dwóch Wazów z 1626 roku. Pokonując niewielkie wzgórze, wbijamy się na stary szlak kolejki wąskotorowej w Ciepłym i tym szlakiem wyjeżdżamy do wsi gdzie już na nas czeka Leszek. Od tego momentu już jedziemy we trójkę i kierujemy się do Gniewu, a pierwszym miejsce jakie musimy odwiedzić to myjnia, bo przebijanie się po ornych polach pozostawiło na naszych rowerkach całkiem przyzwoitą ilość gliny i błota.


Tablica informacyjna we wsi Ciepłe

Tablica informacyjna we wsi Ciepłe © arturbikePomocna dłoń Leszka_rowerek Kaśki zaklejony :-)
Pomocna dłoń Leszka_rowerek Kaśki zaklejony :-) © arturbikeNo i dalej to już ciężko było jechać
No i dalej to już ciężko było jechać © arturbike


Po przyjeździe do Gniewu odnajdujemy myjnię i doprowadzamy do porządku nasz sprzęt. Kolejne kroki to miejscówka z ciepłym posiłkiem.
Posileni i pełni sił ruszyliśmy w drogę powrotną. Zataczamy małą pętlę aby nie wracać w 100% tą samą drogą. Robi się dość szybko ciemno i odczuwalna temperatura radykalnie spadła.Przed wjazdem do Tczewa zaczyna prószyć śnieg, a dróżka robi się nieprzyjemnie śliska. 
Bardzo szybko podjąłem decyzję o powrocie do Ebowa przy pomocy PKP PR. Pożegnawszy moich rowerowych kompanów tego dnia zapakowałem się do pociągu i kilkadziesiąt minut później byłem już w domu.
I tak to rowerowo i w miłym towarzystwie minął mi jeden z pierwszych dni nowego roku.






Kategoria do 100 km



Komentarze
KasiaKasia
| 11:45 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj Masz rację Asiu my go znamy i bronić będziemy :)
Nefre
| 10:06 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj KasiaKasia - po co Ty się wysilasz, my znamy Artura i wszystko na ten temat, a owa Sąsiadka to typowy przypadek niedowartościowania, dlatego trzeba sobie dać spokój.))))
KasiaKasia
| 06:03 piątek, 9 stycznia 2015 | linkuj Droga sąsiadko nie zgadzam się absolutnie z twoim komentarzem byłam wielokrotnym uczestnikiem wycieczek Artura i ma wiedzę i to bardzo dużą więc nie wiem czemu tak komentujesz pozdrawiam:)
Sąsiadka | 14:28 czwartek, 8 stycznia 2015 | linkuj Przecież to nie jego słowa. Robol nie potrafi się wysłowić bezbłędnie (patrz jego strona www i blog), a co dopiero wiedzeić coś o dolinie dolnej Wisły. jak cytujesz to podaj źródło
KasiaKasia
| 13:21 czwartek, 8 stycznia 2015 | linkuj Artur no opis fantastyczny tak to prawda sama zapytałam czy będzie organizowana jeszcze raz taka wycieczka i usłyszałam że tak dzięki za wspólne kręconko do zobaczenia na kolejnym :)
arturbike
| 10:48 czwartek, 8 stycznia 2015 | linkuj Będzie wiosenna edycja w większym gronie :-D
Gość | 10:32 czwartek, 8 stycznia 2015 | linkuj Szkoda, żede się nie zabrałem trasa zanana mi ale raczej latem.
Nefre
| 09:07 czwartek, 8 stycznia 2015 | linkuj Ładnie opisane...:)) W tym pałacu w Rybakach byliśmy kiedyś w środku za pozwoleniem właścicieli, Jet wyremontowany, ale wymaga jeszcze wkładów finansowych, no i pomysłu co tam ma być....
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!