Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturbike z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 49104.54 kilometrów w tym 2836.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 484789 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturbike.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 240.00km
  • Czas 10:50
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 9355kcal
  • Podjazdy 1055m
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

"21" Eskapada Grudziądz

Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 10


Grudziądz zdobyty, czas ruszać w drogę powrotną :-)
Grudziądz zdobyty, czas ruszać w drogę powrotną :-) © arturbike


FOTKI Z WYJAZDU



.... odkładana, przekładana, zamieniana.

Eskapada do Grudziądza, to plan który urodził się z dwóch powodów, ale tu nie będę się rozpisywał na ten temat :-P.


Krótka i szybka informacja w necie o moim planie zaowocowała czwórką bikerów, którzy to stawili się na miejscu zbiórki w sobotnią noc. Seba, Mario, Sławek i Robert to ekipa nocnych marków, która to postanowiła mi towarzyszy w eskapadzie. Godzinę wyjazdu ustaliłem na 02:00. Aura strasznie kapryśna, nie zachęca do nocnego kręcenia.


 

Ekipa gotowa do nocnego kręcenia
Ekipa gotowa do nocnego kręcenia © arturbike


2:30' am, wspólna fota i spadam na szlak. Ruszając z Ebowa, zastanawiam się którą trasę wybrać. Plan był, ale deszczyk który popadywał sobie od dwóch dni budził wątpliwości co do jakości dróżki w terenie. Na rogatkach Ebowa padła decyzja, że lecimy do Malborka DK 22. Jest dobrze. Ruch niewielki, kilka aut osobowych i dwa tiry. To wszystko co spotkaliśmy w drodze do Malborka. Po godzinnej jeździe na pierwszej stacji w mieście robimy małe przebieranko. Deszczyk nam chwilowo odpuścił, a jazda w ortalionach jest mało ciekawa. W następnej stacji spijamy kawkę i dalej na szlak. Do Białej Góry , gdzie mamy spotkać się z Ekipą z Tczewa jedziemy Szlakiem Zamków Gotyckich, mijając fantastyczne miejsce którym jest Parów Węgry. Przed godzina 06:00 dojeżdżamy do Białej Góry, gdzie wyjeżdża nam na przeciw dwóch bikerów z Tczewa, Jarek i Mirek. Po sesji foto ruszamy dalej na nasz szlak. Do Grudziądza jedziemy wzdłuż Wisły odwiedzając miejsca nieistniejących przepraw promowych. W Korzeniewie wbijamy się na wał i dojeżdżamy do ruin starego mostu.












Ruiny mostu w Opaleniu...... :-)
Ruiny mostu w Opaleniu...... :-) © arturbike

 Kilka fotek i ruszamy dalej. Patrząc na uciekając czas, nie wracam do Kwidzyna aby zobaczyć tamtejszy zamek. To zostawiłem na inna wycieczkę. Także wałem dalej wiodła nasza eskapada. Kilkanaście kilometrów przed Grudziądzem wbijamy się na asfalt i po chwili lądujemy na Wiślanej Trasie Rowerowej i tu ponownie szlak wiedzie wałem.


Jeszcze kawałek i wpadamy do Grudziądza :-)
Jeszcze kawałek i wpadamy do Grudziądza :-) © arturbike

 Trasą Wiślaną docieramy do Grudziądza, gdzie bierzemy udział w jej inauguracji na terenach miejskich w doborowym towarzystwie bikerów z Klubu Turystyki Kolarskiej "Kalinka", której przedstawicielami i naszymi przewodnikami, opiekunami były Mirosława i Mariola.

Mirosława O. z KTK Kalinka..... :-)
Mirosława O. z KTK Kalinka..... :-) © arturbike

Na szlaku inaugurującym otwarcie WTR
Na szlaku inaugurującym otwarcie WTR © arturbike


 W Grudziądzu także uzupełniamy zapasy żywieniowe i po odpoczynku na starówce ruszamy w drogę powrotną. Tu miła niespodzianka, ponieważ Mirka wraz ze swoim kolegą Witkiem postanowili podprowadzić nas kawałek i tak wspólnie dojechaliśmy do Nowego. Tu na wzgórzu, na punkcie widokowym pałaszujemy lody i podziwiamy widoczek na Wisłę.

Widoczek z tarasu widokowego w Nowym, zakole Wisły
Widoczek z tarasu widokowego w Nowym, zakole Wisły © arturbike


I tu pomału kończymy wspólną eskapadę z Grudziądzem :-(
I tu pomału kończymy wspólną eskapadę z Grudziądzem :-( © arturbike


W Nowym ostatecznie żegnamy sie z naszymi opiekunami i każde z grup ruszyło w swoją stronę. My obieramy azymut na Gniew

Gniew również zdobyty w doborowym składzie ......:-)
Gniew również zdobyty w doborowym składzie ......:-) © arturbike

.... i dalej przy Wiśle do Tczewa, Nowy Staw, Elbląg.  Za Gniewem, coraz częściej odmawia współpracy jeden z rowerków. Dalsza dłuższa jazda może być niebezpieczna i mało komfortowa dla jego właściciela. Na szlaku podejmuję decyzję o zakończeniu naszej Eskapady w Tczewie. Jarek sprawdził szybciutko o której mamy ostatni dyliżans do Ebowa. Mamy do odjazdu ok. cztery godziny, a do Tczewa jakieś dwie godziny jazdy. I jest git. Do Tczewa wjeżdżamy około 20:00 i kierujemy się na starówkę w poszukiwaniu miejscówki do konsumpcji i ogrzania się. Tu również żegnamy się z bikerami z Tczewa i okolicy z Jarkiem i Mirkiem.  Po popasie u turka małe zakupy na podróż i pakujemy graty do PR Regio.  O 22:30 przesiadamy się na rowerki i ruszamy do SP aby przeanalizować naszą eskapadę. 

 Dzięki wielkie wszystkim moim kompanom za wspólnie spędzony czas i przejechane kaemy. Specjalne podziękowania dla KTK Kalinka i ich przedstawicieli, Mirce, Marioli i Witkowi, którzy nami się opiekowali.                                                                                                                                                          Do zobaczenia na szlaku :-)

 



Kategoria do 300 km



Komentarze
MARECKY
| 09:05 środa, 14 maja 2014 | linkuj Udało mi się wyjaśnić różnice w oznakowaniu. Jest tego za dużo, aby tutaj pisać :-). Jak się spotkamy to opowiem.
MARECKY
| 05:56 środa, 14 maja 2014 | linkuj Ech, znowu zrobione byle jak :-)
Nefre
| 21:29 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Super wycieczka, gratki za dystans ...
arturbike
| 12:18 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Tak, dla tego odesłałem Ciebie do wiarygodnych informacji, które sam sprawdziłem na szlaku (y)
MARECKY
| 10:27 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Dostrzegłeś różnicę w oznakowaniu terenowym i folderowym? :-)
mklos
| 09:25 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Super relacja, dzięki za wspólne rowerowanie
arturbike
| 09:23 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Popatrz TU--> https://www.facebook.com/WislanaTrasaRowerowa
MARECKY
| 07:57 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Wiadomo, Węgry tylko za dnia. Rzuć jeszcze okiem na oficjalny folder promocyjny WTR. Zaczynam się zastanawiać, jaką Wiślaną Trasą Rowerową jechaliśmy? :-)
arturbike
| 07:49 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj MARECKY,
... Góry Łosiowe jak i inne fantastyczne miejsca zostawiliśmy na inną wycieczkę, mam dobrego przewodnika po okolicy :-), Węgry przelecieliśmy o świcie, w półmroku i deszczu to żadna frajda latać po lesie :-P.
MARECKY
| 07:35 wtorek, 13 maja 2014 | linkuj Ładna trasa :-). Zupełnie jednak ominęliście Góry Łosiowe :-P. Węgry możesz obadać TUTAJ.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!