Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturbike z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 49104.54 kilometrów w tym 2836.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 484789 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturbike.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 133.00km
  • Teren 50.00km
  • Czas 07:21
  • VAVG 18.10km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 5356kcal
  • Podjazdy 765m
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

"16" Kamienie Wilhelma_ w dniu imienin

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 07.04.2014 | Komentarze 3

No to i ja zdobyłem Kamyczek Wilhelma :-)
No to i ja zdobyłem Kamyczek Wilhelma :-) © arturbike


MAPA NA TRASEO

FOTKI Z WYJAZDU




Niedzielne miejsce zbiórki jakie zaplanowałem na moście nad Rzeką Elbląg zaowocowało sporymi kłopotami z dotarciem do punkt "Z"

Po zjechaniu się większej części bikerów ruszyliśmy na szlak i po drodze zabraliśmy kolejne osoby.  O 7:45'am na szlak z Ebowa wyruszyła grupa 12 bikerów. Jadąc myślałem sobie, co może dziś się przytrafić na szlaku, myślałem o sprawach organizacyjnych. Ale po szybkiej analizie wniosek jest prosty. To będzie piękny dzień i super wycieczka. Około godziny 9:15'am jesteśmy w Dzierzgoniu w umówionym miejscu z ekipą z Tczewa. O 10'am zajeżdżają   trzy auta, a na dachach 9 rowerów. Super, jesteśmy już w komplecie. Po wspólnej focie ruszamy na szlak Kamyczków Wilhelma II. Zaczęliśmy poszukiwania kamyczków od tych które znaleźć najtrudniej, co zaowocowało jazdą po polu, wśród zielonych nasadzeń.







Zielone nasadzenia na szaym szlaku rowerowym po Kamieniach Wilhelma II
Zielone nasadzenia na naszym szlaku rowerowym po Kamieniach Wilhelma II © arturbike

Po kręceniu po polach i szukaniu kamyczków w okolicach godzin południowych zaczynam trafiać 

we właściwe miejsca już bez problemu. I tak kosimy kamień po kamieniu. Po dotarciu do piątego naszego kamienia, zastajemy go obróconego napisem do dołu. Ekipa za długo nie myśląc postanawia kamień obrócić ponownie, aby był czytelny.  I tak po krótkiej walce przy pomocy dźwignij zrobionej na prędce kamień odsłania swój napis z XIX wieku, Satysfakcja wielka, a mina tubylców bezcenna :-).  Po walce z kamieniem ruszyliśmy na dalszy szlak.

Jeden z namiarów GPS zaprowadził nas do miejscowego GS'u, co oczywiście nam bardzo pasowało. 


Zakupki i ustalenia co dalej.

Na jednym z rozjazdów, ekipy się podzieliły. Jedna pojechała na parking w poszukiwaniu miejsca na "ugień", a druga dalej na poszukiwanie pozostałych kamieni. Po objechaniu kamyczków dojeżdżam do miejsca gdzie powinna być druga grupa, zauważam, że nie ma większości moich towarzyszy. Dostałem informację że się zawinęli bo nie wiedzieli co i jak. Trochę nas to zdziwiło, ale widocznie wdarł się chaos logistyczny. No cóż, trochę szkoda bo ekipa się strasznie okroiła.

Razem z Nefre, jako organizatorzy strzelamy sobie focie na jednym z kamieni.


Wspólna focia organizatorów rajdu po kamieniach
Wspólna focia organizatorów rajdu po kamieniach © arturbike


Po małym popasie i chwili odpoczynku wracamy do Dzierzgonia, gdzie żegnamy ekipę Asi, a sami ruszamy w drogę powrotną.

Dzięki za wspólnie spędzony dzień na rowerkach i wspólnie przejechane kilometry.




Kategoria do 200 km, terenowe



Komentarze
arturbike
| 18:32 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj Ja również dziękuję bardzo za przybycie na wspólna rowerową wycieczkę. Za tydzień 13.04 Rodowo. Już dziś zapraszam :-)
sikorski33
| 21:06 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Było fajowo. Oby więcej takich wspólnych wypraw rowerowych.
Pozdrawiam;)
Nefre
| 21:02 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Było super, dzięki za towarzystwo:))
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!