Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi arturbike z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 49104.54 kilometrów w tym 2836.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 484789 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy arturbike.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.00km
  • Czas 05:17
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt TALON 0_29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niedzielny wypad dookoła Ebowa

Niedziela, 17 listopada 2013 · dodano: 17.11.2013 | Komentarze 4

Wycieczka zapowiedziana i zorganizowana przez Marecky'go.
Trasa TU--> nasza trasa

FOTKI Z WYJAZDU

O godzinie 8'am zbiórka na pl. Słowiańskim i po wspólnej focie, start na szlak.


Elbląska ekipa przed startem na szlak © arturbike


Na początek asfalcik po żuławach, a na wysoczyźnie i równinie mazurskiej to już się działo. Były piachy, było błotko :-)
Jeden z fragmentów dzisiejszej trasy......, slisko © arturbike


Na jednym ze zjazdów w okolicy Aniołowa, spotkałem dwóch bikerów z grupy Tramperowo, Piotra i Roberta, którzy to ciągnęli po piachach w kierunku Pomorskiej Wsi.

Po przejechaniu ok. 60 km postanowiliśmy rozpalić "ugień" i upiec "kiełbę" :-)
I tak do tego dzieła zabrali się wytrawni i wprawieni bikerzy KBiały i MarekB
No to rozpalamy ogień i za chwilę będzie kiełba :-) © arturbike


Po chwili odpoczynku po wymagające trasie i posileniu się cieplutką kiełbą, w dobrych humorach ruszyliśmy dalej na nasz szlak, który to zmierzał już w kierunku Ebowa.

No to będzie pieczyste....... za chwilę :-) © arturbike
Pieczemy, pieczymy i za chwilę w drogę...... :-) © arturbike


Przed wjazdem do miasta za Nową Holandią ja i Darecki ESR pożegnaliśmy ekipę rowerową i ruszyliśmy na myjnię. Ja już nie mogłem słuchać jak trzeszczy wszystko z powodu zabrudzenia. także odpuściłem sobie ostatnie kilka kilometrów. Patrząc na licznik, że tak niewiele brakuje do stówki postanowiliśmy z Dareckim ESR, że każdy dobije do pełna na swój sposób. I tak z myjni ruszyliśmy każdy w swoją stronę. Pod domem sprawdzam licznik i jeszcze ciut brakuje, hymmmm, no trza dobić nie ma co.
Jakim moim zdziwieniem było brak termosu w koszyku na bidon, który to wyjąłem na myjce i zostawiłem go zapominając zabrać. No to dzida na myjkę, jest !! :-)
I tak przypadkiem, lekko pod przymusem dobiłem do setki dzisiejszego dnia :-).


Kategoria do 100 km, terenowe



Komentarze
rafi1368
| 23:41 środa, 20 listopada 2013 | linkuj Błotko jak z poprzedniego roku w podobnym terminie listopadowego wypadu po okolicach,a może to było 2 lata temu ;)
daro
| 16:29 poniedziałek, 18 listopada 2013 | linkuj Widzę, że ekipa ilościowo Wam dopisała, fajną mieliście Niedzielę, ja już swój rowerek naprawiłem i o dziwo ładnie koło udało mi się zapleść szprychami i wycentrować po wypadku roweru.
Pozdrawiam:)
Darek z Tczewa
Darecki
| 20:57 niedziela, 17 listopada 2013 | linkuj Artur już dziś mogę śmiało powiedzieć, że masz w kieszeni tytuł listopadowego rowerowego kierownika :-)
sierra
| 19:12 niedziela, 17 listopada 2013 | linkuj Było fajne, niedzielne taplanko...
Dzięki Artur za wspólne kręconko :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!